wtorek, 7 października 2014

Szkoła, szkoła college!

Moj piękny City College of San Francisco <3



15 Marca 2014 roku zaczęłam program Intensive English Program na CCSF ( City College of San Francisco )

Czy coś mi to dało?

Nauczyłam się sporo rzeczy, przede wszystkim tych formalnych "książkowych",
których nigdy nie nauczymy się na ulicy.

A to wszystko aby zdać TOEFL i przenieść się na Academic Program, czyli już zacząć być
PRAWDZIWYM STUDENTEM.
Kto by pomyślał Ja - i student hahaha. Good joke.

i on  18 sierpnia już jestem najprawdziwszym studentem, studiuję z Amerykańcami,
także poziom angielskiego już jest dużo wyższy.

Tutaj zdjęcie z tego co mieliśmy mieć na sprawdzianie z geografii.

Niektóre rzeczy już wiedziałam w gimnazjum!
ale i tak się cieszę, bo poznałam naprawdę dużo słówek, których wcześniej nie znałam
i raczej bym się nigdy nie nauczyła, typowe np dla geografii w tym wypadku.

Nauka mi jakoś idzie, czasem lepiej a czasem gorzej :)
Najpierw chcę się próbuję zrozumieć materiał po polsku a potem dopiero po angielsku

i żeby każde wyrażenia tak tłumaczyć, to naprawdę zabiera sporo czasu.


Tak w ogóle to mój major jest marketing, chociaż wziąć się troszkę zastanawiam.
Mam czas do stycznia, żeby się ustatkować.
Tak czy siak w tym  semestrze nie wzięłam ŻADNYCH klas z marketingu,
dlatego się zastanawiam, może powinnam iść w stronę geografii, którą tak badzo lubię?

Biorę także lekcję hiszpańskiego i dwie ESL ( English as a second Language )
jedna z klas to public speaking a druga to... nie pamiętam nazwy, ale dużo gramatyki, czytanie,
eseje itd.

Tak sobie zrobiłam grafik szkolny, że chodzę tylko 2 i pół ( hah a) dnia do skzoły
W poniedziałek od 18 do 21 - to jest ta połówka, bo tylko 3 godziny - hiszpański
i we wtorki i czwartki od 8:10 rano do 13:30. i tutaj mam ESL, geografię i znowu ESL.

JEstem bardzo zadowolona ze swojego grafiku,bo inni  moi znajomi nabrali sobie od poniedziałku
do piętku od 7 do 14 - cyzli dzień w dzień do szkoły, bez przerwy   -cray cray!!!

No i do tego z jednych klas muszę spędzić 18 godzin ( do grudnia )w LAB czyli...
hm... taka sala gdzie można się kształcić, możemy pracować z nauczycielem sam na sam,
możemyu pracować w grupach lub na kompurach.



Jakie plany na później?
Jeżeli wszytsko dobrze pójdzie, to po dwóch latach chciałabym się transferować ( przenieść )
juz do uniwersytetu.
Czemu więc college najpierw?

W USA, jeśli chcesz ukończyć np merketing na uniwersytecie, który nie jest tani.
Masz możliwość pójść do collegu na 2 lata, wybrać wszystkie przedmioty, które miałoby się na uniwersytecie w ciągu pierwszych dwóch lat i potem się tranferować do uniwersytetu.

Jest to przede wszystkim dla zaoszczędzenia pieniędzy, college są dużo tańsze od uniwersytetu.

A w ogóle to chciałabym powiedzieć, że to jest jakaś kpina z międzynarodowych studentów.
My musimy płacić z 10 razy więcej za college niż amerykańscy obywatele!

ale za to tez podobają mi się możliwości jakie mamy m.in. OPT
czyli możliwośc legalnej pracy przez rok, która jest związana z nasyzm kierunkiem, którą mam gdzieś w planach :)



JEstem naprawdę już zmęczona, ale jak macie jakieś pytania to śmiało walcje ;)



3 komentarze:

  1. wow, nie wiem czemu placisz 10 razy wiecej niz Ameykanie. Ja place tylko extra 3000$, bo nie jestem rezydentem, reszte jak inni.

    Tez mam geografie - nie lubie jej, bo musze najwiecej przy niej siedziec tlumaczac slowka :/

    powodzenia!!

    OdpowiedzUsuń
  2. An interesting discussion is definitely worth
    comment. I think that you should publish more about this
    subject, it may noot be a taboo subject but usually
    people don't speak about such issues. To the next! Kind regards!!


    Feel free to surf tto my website online toeic test (btwiki.ecobytes.net)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pretty! This was a really wonderful post. Thanks for supplying this
    info.

    Here is my webpage ... Corresponding cosplay dresses (Genkihentai.Com)

    OdpowiedzUsuń

Cześć,
Podpiszesz się?:)